10 kg w 10 tyg

Tylko dla wtajemniczonych ;)

Ogłoszenie

Witam Was Drogie Kolezanki zapraszam do skladania sugestii co do ksztaltu i charakteru forum - jesli chce zmienic sobie kolor tla forum, kazda z Was moze to zrobic niezaleznie w Profil, Wyswietlanie Mam do Was prosbe - jako ze kazdej z Was na wstepie nadaje prawa administratora - dajcie znac prosze jesli ktoras z Was nie ma ochoty miec dostepu do calego tego panelu administracji - trzeba uwazac zeby na nic nie kliknac nieopatrznie. Do wyboru macie statusy: - administratora - moderatora - uzytkownika Zadecydujcie kim chcecie byc to zmienie Wasz status :) Jako ze znam troszke zasady dzialania forow, i jezyk HTML, pozostawie sobie funkcje administratora, jesli nie macie nic przeciwko. enjoy the journey!

#31 2008-10-28 07:30:42

Agusia

pragnaca schudnac

6722160
Zarejestrowany: 2008-10-20
Posty: 8
Punktów :   

Re: Nasze nowe stare forum :)

Jestem jestem i już piszę. Włoski mam krótkie, wycieniowane....coś jak Małgosia Kożuchowska jak tak ścięła je w M jak Miłośc....a jestem blondyneczką od urodzenia Kiedyś dużo farbowałam, miałam nawet rude :] hehehehe => prawdziwa natura wyszła na jaw żartuję. Potem wróciłam do swojego naturalnego koloru- ciemny blond i tak już zostałam, tylko dodałam jasne refleksy w postaci pasemek. Ogólnie fajnie


Wyzwania są po to, by stawiać im czoło!

Offline

 

#32 2008-10-30 21:14:23

Ktosia

Zalozycielka

Zarejestrowany: 2008-10-17
Posty: 4
Punktów :   

Re: Nasze nowe stare forum :)

Aga- opis fryzurki fantastyczny- napewno  niezla z Ciebie babeczka.

Mnie frapuje temat tozsamosci z wlasnym cialem i tego jak waga i proces odchudzania wplywa na nasze postrzeganie siebie samych
Chyba to Brie napisala gdzies- niestety nie moge tej wypowiedzi odnalezc, (jesli to nie Kitvu to przepraszam), o tym, ze czula sie duzo lepiej  przed odchudzaniem, bo teraz zbyt wiele energii poswieca wlasnemu wygldowi, odchudzaniu, obserwowaniu faldek itd. Od kiedy przeczytalam ta wypowiedz rozmyslam sobie na ten temat czesto. Moje odchudzanie trwa dopiero 2miesiace i w pewien sposob podpozadkowalam mu cale zycie. Opisalam dzis w pamietniku to, ze moj Mezczyzna, ktory dotychczas mnie wspieral teraz delikatnie namawia mnie do zaniechania dalszego odchudznia. Zastanawiam sie czy to nie dlatego ze rozmaiwam tylko o treningach, diecie, chwale sie kazdymi 100g ktore umykaja z wagi, a rano macham mu przed zasapnymi oczyma hantelkami jednoczesnie namaiwajac na przylaczenie sie. Nie znam jeszcze odpowiedzi, ale wiem na pewno, ze zeby odchudzanie bylo skuteczne, trzeba oddac mu sie z pelna pasja, poswiecic wiele czasu, byc wytrwalym i konsekwentnym w dzialaniu i do tego to dyscyplina dlugoterminowa, tak wiec wszystkie wczesniej wymienione sa dlugotrwale. Kazda zmiana (nawet pozytywna) w naszym zyciu wytraca nas z rytmu i potrzebujemy czasu aby do niej przywyknac, podobnie jak nasze otoczenie- nasi najblizsi. Zmiana naszych nawykow zywieniowych i sportowych  jest wiec trudna zarowno dla nas samych jak i dla naszych bliskich. Sami mozemy w przesade popasc - stad choroby zwiazne z zaburzeniami jedzenia, ale i mniej drastyczne przypadlosci. Ja np jak byla moja rodzinka kilk arazy przylapalam siebie sama na rozmyslalaniu kiedy wreszcie pojada, zebym mate mogla rozlozyc na podlodze do swoich porannych 8 minutowek.  A to na pewno niezdrowe zachowanie. Bije zarowno we mnie jak i w moje otoczenie.

A jak jest z Wami? Czy umiecie znalezc kompromis pomiedzy byciem
"grzeczna uczennica- niepopleniajaca zadnych grzechow zywieniowych i cwiczaca zgodnie z planem"
a "panna-dieta jest najwazniejsza, nie proboj twierdzic ze jest inaczej i nie mow mi ze mam obsesje - bo i tak wiem ze jej nie mam"
Jak z Waszymi bliskimi? Wspieraja, niepokoja sie, sa znuzeni, przyzwyczaili sie do Waszych fanaberoo -"ona od zawsze sie odchudza"?

Offline

 

#33 2008-10-31 15:28:44

Mikusia;)

Zalozycielka

Zarejestrowany: 2008-10-17
Posty: 7
Punktów :   

Re: Nasze nowe stare forum :)

Zaczelas ktosiu bardzo dobry ale trudny temat. Ty mi sie np. wydajesz osoba bardzo rozsadna, ktora wie dokladnie jak wlasnie ten zloty srodek znalezc. Tak jak mowie - wydaje mi sie, bo wiadomo, ze az tak Cie nie znam. Bardzo podobalo mi sie tez jak Agusia powiedziala jakis czas temu, ze w jakis sposob pogodzila sie ze swoim cialem, cieszy sie z tego jak wyglada, podwyzszyla chyba cel, o ile dobrze pamietam, bo stwierdzila, ze wtedy bedzie juz wystarczajaco dobrze wygladac i mniej wazyc nie potrzebuje.

Ja z kolei mam troche tak jak kiedys nasza Bree napisala - pamietam ten tekst, bo bardzo dobrze zrozumialam co czula - 'czuje sie gruba'. I tak jak ktosiu przytoczylas cytat: 'Im dalej z dieta tym mniej jestem zadowolona ze swego wygladu'. Znam to, poki chudne i z dnia na dzien, tygodnia na tydzien waga maleje - jest super. Jesli ktoregos dnia nie idzie i jest na wadze troche wiecej - czuje sie o wiele grubiej. Juz nie pamietam jak to bylo 5, 7 kilo temu. Teraz juz taka waga mnie nie cieszy i chce mniej. Tak jak mowisz, w diecie trzeba byc konsekwentnym i to faktycznie musi nam zabierac czesc zycia - nawet regularne cwiczenia czy przygotowywanie dietetycznych posilkow. Ja jestem urodzona perfekcjonistka i jesli juz cos robie to na serio, na powaznie, solidnie i do konca. Tylko wlasnie w tym potrafie sie zapetlic. Tak jak np. obecnie - mialam ksywke party-animal i zadna imprezka sie beze mnie nie obyla. Teraz dieta jest tak wazna, ze nie spotykam sie tyle z ludzmi, nie ciesza mnie wyjscia - bo trzeba cos zjesc czy wypic, bo to wytraca moj rytm, tak jak ktosiu mowisz - byleby juz sobie poszli, bo chce wyciagnac materac. Kloce sie z chlopakami, jak chca cos ze mna zrobic, bo ja mam swoj plan i dopoki go nie wykonam zapomnijcie ze do Was dolacze itp. Chce zrealizowac ta diete i doprowadzic ja do konca, bo potem sie rozluznie, bede juz mogla sobie na wiecej co jakis czas pozwolic, ale poki mam diete, chce byc bardzo konsekwnetna. To niestety odbija sie na moim zyciu towarzyskim i humorze - waze sie codziennie i jesli widze 10dag za duzo, mam zepsuty humor na caly dzien - jesli widze mniej, mam super humor. Moj nastroj jest obecnie bardziej dyktowany przez poranna wage niz nawet okres....

Co do bliskich - moi rodzice sa zawsze przeciwko mojej diecie, bo kiedys, jako nastolatka poszlam za daleko i teraz sie ciagle boja. Nie rozumieja, ze jestem juz starsza i madrzejsza. Ale nie mieszkamy w tym samym kraju, wiec ten tydzien czy dwa jak ich widze jestem w stanie przebolec - chociaz zawsze sa na tle jedzenia klotnie... Moj chlopak mnie wspiera, choc troche wlasnie w ten sposob, ze nie potrzebuje sie przeciez odchudzac. Rozumie jednak, ze jest dla mnie wazne, zebym dobrze sie czula w swojej skorze. Sam tez zaczal dbac o siebie, zrzucil pare kilo i bardziej sie pilnuje z jedzeniem. Dzieki czemu az tak mnie nie kusi. Moj brat z kolei jest przyzwyczajony do mnie jako tej ' wiecznie na diecie' - sam byl zawsze chudy, wiec nie wie jak to jest sie dochudzac, choc ostatnimi czasy dosc przytyl i zaczal miec niepodobny do siebie brzuszek.

To tak jest ze mna


there can be miracles when you believe

Offline

 

#34 2008-10-31 20:44:23

Bree

Zalozycielka

Skąd: UK
Zarejestrowany: 2008-10-16
Posty: 21
Punktów :   

Re: Nasze nowe stare forum :)

napisalas dokladnie wszystko to co ja czuje, nie umialabym tego lepiej wyrazic, zwlaszcza srodkowy akapit to jakbym czytala wlasne mysli

u mnie w mojej malej dwuosobowej rodzinie jest tak, ze on chce zebym schudla, zacheca mnie do jedzenia mniej, co jakis czas gilgocze mnie mowiac ze sprawdza ile jeszcze faldek mi zostalo wiem ze bardzo lubi szczuplusienkie dziewczyny i dziwie sie naprawde ze tyle lat ze mna wytrzymal, zwlaszcza moj skok wagi z 68 na 82 w ciagu ostatnich 2-3 lat. Na szczescie zaczynam przypominac osobe w ktorej sie zakochal On bardzo sie cieszy, ze chudne i nawet cieszy sie ze kupuje sobie szczuplejsze ubrania, nie slysze slowa krytyki, ale same komplementy ) chociaz wiem ze czasem za duzo sobie pozwalam

ale dopiero teraz jako dojrzalsza kobieta wypracowuje sobie styl i pierwszy raz w zyciu zaczelam dobierac garderobe i tworzyc wlasny gust, troche pozno... no ale lepiej pozno niz wcale... kiedys po prostu nie mialam nic pieniazkow i musialam chodzic w tym co bylo... jak jakies spodnie kupilam raz do roku to bylo swieto lasu...


obecna waga - 63.3 kg ............................................cel - 55 kg

Offline

 

#35 2008-11-03 14:01:38

Mikusia;)

Zalozycielka

Zarejestrowany: 2008-10-17
Posty: 7
Punktów :   

Re: Nasze nowe stare forum :)

Ja tez Bree tak mam ze troche pozno zaczelam sie ubierac w swoim wlasnym stylu i czuc sie fajnie w swoich wlasnych ciuchach.  Tez ze wzgledu na kase musialam nauczyc sie oszczednosci i przez to nawet teraz kupuje jak cos potrzebuje,a nie po prostu zeby miec cos nowego.

A co do Twojego chlopaka - jest z Toba wiec nie mozesz powiedziec ze woli bardzo szczuplusienkie dziewczyny skoro najbardziej woli Ciebie Mysle ze czasami cos sie nam wydaje dla nas albo innych idealem, a wcale nim nie jest. Moge sie zalozyc, ze jakbys schudla do takiej bardzo szczuplusienkiej sylwetki to by mu sie wcale nie podobalo. Fajnie, ze Cie zacheca w taki zdrowy, nie krytykujacy sposob, choc moim zdaniem najwazniejsze, ze jesli sie odchudzasz, to dla siebie i do takiej figury, w jakiej Ty sie dobrze czujesz.  Jak widzisz on bedzie z Toba bez wzgledu na ilosc kilogramow


there can be miracles when you believe

Offline

 

#36 2009-03-20 15:43:59

Monisia

pragnaca schudnac

7644063
Zarejestrowany: 2008-10-17
Posty: 1
Punktów :   

Re: Nasze nowe stare forum :)

Jak ja to zrobiłam, że tego topicu wcześniej nie widziałam? Ach, jak zawsze do tyłu...
Poruszyłyście bardzo fajne i jednocześnie trudne tematy.
Co do tego przytulania...
Uważam, że to jest naprawdę przyjemne i wręcz relaksujące. Dużo prawdy jest w tym, że dziewczyna która nie ma ojca bądź nie doświadczyła jego miłości bardziej potrzebuje tej formy. Ja jestem tą 2 osobą. Mój ojciec chyba ostatni raz mnie przytulał jak byłam w podstawówce. Czasami mu się zdarza z jakieś ważnej uroczystości, typu urodziny (jego! nie moje.)

Na temat miłości mało mogę się wypowiedzieć, gdyż jestem cudownym singlem.

Offline

 

#37 2009-03-23 20:24:47

Bree

Zalozycielka

Skąd: UK
Zarejestrowany: 2008-10-16
Posty: 21
Punktów :   

Re: Nasze nowe stare forum :)

jestes jeszcze mlodziutka Monisiu ) ja pierwszego chlopaka mialam dopiero w wieku 21 lat i ciagle z nim jestem fajnie ze odkrylas ten watek, fajnie nam sie tu rozmawialo, o wiele glebiej niz na poprzednim forum, tylko szkoda ze wszystko ucichlo. Ktosia pewnie nie bedzie chciala nawet tu pisac, bo domyslam sie ze zupelnie zrezygnowala z uzewnetrzniania uczuc. Ale moze Agutka i Mikusia, i cala wesola reszta czasem tu wpadnie?

miloeg wieczorku sloneczko


obecna waga - 63.3 kg ............................................cel - 55 kg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.067 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.thunder.pun.pl www.is-mgr.pun.pl www.ziip2012.pun.pl www.ssclansite.pun.pl www.wskiz.pun.pl